Czwartek - jak to czwartek, a jednak jest inny a przyczyną tego jest jutrzejszy przyjazd na święta moich Rodziców.
Mam dosłownie motyle w brzuchu z podekscytowania (0_0).
Zakupy zrobione, mieszkanie w miarę ogarnięte.
Nowy lokator - żonkil zamieszkał na parapecie.
Wesołych Świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz