Niedziela - pod znakiem spacerów.
Rano rodzinne, świąteczne śniadanie,
następnie spacerem na mszę.
Po powrocie z kościoła wybraliśmy się do pobliskiego parku - Roundhay Park.
Mój Fater był zachwycony tym teren.
Miejsce jest przepiękne, teren zróżnicowany, zielony, ludzie spacerują, piją kawę, bawią się z dziećmi, a do tego towarzyszyło nam słońce :) - bajka!
My z kubkami kawy i gorącej czekolady spacerowaliśmy i podziwialiśmy piękno miejsca.
Wygłupy na polu golfowym :)
Po powrocie ze spaceru - lekko ubłoceni, przebraliśmy się i wybraliśmy się na spacer do centrum,
gdzie między innymi wypiliśmy dobrą herbatę w fajnym pubie 'iT in'...
Podsumowując zrobiliśmy około 15-18 km.
A na wieczór domowa degustacja piwa i rozmowy z rodziną na skype.
Dobranoc!
pieszkom po Leeds... nogi mocno wyeksploatowane... super :)
OdpowiedzUsuń