czwartek, 27 czerwca 2013

Polska

I tak oto krótki weekend w Polsce już za nami.
Ledwo się zaczął, a już tak naprawdę trzeba było wracać.

Spędziłam czas ze znajomymi i z rodziną, czyli to co kocham najbardziej.
Było wesele, było wino, kawa mrożona z przyjaciółmi, były rodzinne urodziny.

A teraz już na angielskich ziemiach :)
Dziś zupa ogórkowa na obiad :) a na deser arbuz...




Oto mój magiczny widok, który o każdej porze roku jest wspaniały i jedyny w swoich rodzaju.


Wczoraj zrobiło się w naszym nowym mieszkaniu jeszcze bardziej przytulnie (pomocna i najlepsza MAMUSIA) jest autorem tych oto firanek. (DziękujeMY)


A tym czasem...
odliczam dni do przyjazdu pierwszych gości :)

1 komentarz: