czwartek, 9 maja 2013

codzienność

trudny tydzień trwa.
od zeszłego czwartku codziennie praca, praca, praca coś czuje, że pierwszy wolny dzień nastąpi dopiero we wtorek lub w środę...

Czasami jednak udaje się po pracy zamówić obiad i usiąść ze znajomymi przy piwie pogadać.

U nas wszystko kwitnie. Rośnie. Pachnie. 


A tak wyglądam po 12-14 godzinach pracy, staram się jakoś trzymać :p 
(krótkie włosy są w tym super pomocne)

A teraz siedzę sobie w domu, jem drugie śniadanie, między czasie oglądam film, piorę, szykuję obiad, a w planach odkurzanie jeszcze chodzi mi po głowie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz